To niewiarygodne, jak proste, niemalże dziecięce posiłki można zmienić w coś wykwintnego.
Tak jak to śniadanie.
Kaszka manna, nieodzownie kojarząca się ze słodkim dzieciństwem w nowej wersji trochę…wydoroślała. Brzmi zabawnie? Może. Ale dzieciom kawy do kaszki bym nie dodała, a sobie – owszem.
Co z tego powstało? Pyszne śniadanie. Nie powiem, że błyskawiczne, chociaż jeśli kaszę ugotujemy wieczorem, to rano pozostaje nam jedynie zmiksowanie składników i pieczenie przez pół godziny. A potem możemy usiąść wygodnie i delektować się niezwykle udanym połączeniem smaków.
Uwielbiam śniadania na ciepło, zwłaszcza przy towarzyszącej nam aurze.
Spróbujecie?
Inspiracja
Składniki (1 większa lub 2 mniejsze porcje):
3 łyżki kaszy manny
125 ml mleka
125 ml wody
15 g ulubionego cappucino (użyłam całej saszetki – to ok. 3 łyżki)
1 łyżeczka cukru
1 duże jajko
1 łyżeczka cukru pudru
3 łyżki mleka
1 łyżka mąki
szczypta cynamonu lub kardamonu
pół gruszki
Wykonanie:
3/4 szkl. mleka z wodą zagotować, dodając łyżeczkę cukru. Kaszę mannę rozmieszać w pozostałej 1/4 szkl. płynu, wlać na gotujące mleko. Energicznie mieszać, aby nie powstały grudki. Dodać cappucino, wymieszać, pogotować przez ok. 3 minuty. Odstawić do całkowitego ostudzenia (można kaszkę ugotować wieczorem).
Białko oddzielić od żółtka. Ubić na sztywną pianę, dodać żółtko i cały czas miksując dodawać po łyżce kaszy. Gdy masa się połączy, dodać mleko, cukier puder i mąkę oraz cynamon lub kardamon.
Wlać masę do wysmarowanej masłem foremki do zapiekania. Piec przez 30 min w temp. 180 stopni. W połowie pieczenia do manny wcisnąć połowę gruszki i nadal zapiekać.
Brak komentarzy