Z okazji zbliżającego się mikołajkowego okresu, upiekłam pierniczki. Nie takie zwykłe, bo reniferowe. No cóż, może jakiś Mikołaj doceni moje starania… 🙂
Przepis zaczerpnęłam z cudownego bloga addio pomidory. Kiedy pierwszy raz piekłam „najszybsze pierniczki”, zakochałam się w tych uroczych kuleczkach. Smak tak bardzo przypadł mi do gustu, że zmieniłam nieco formę, dodałam od siebie dekorację i powstały pierniczki-reniferki 🙂 Zachęcam do zrobienia, są bardzo proste i baaardzo smaczne!
Składniki (ok. 10 sztuk):
120 g mąki pszennej
1 łyżeczka przyprawy do piernika (najlepiej domowej)
50 g cukru, najlepiej ciemnego
1 płaska łyżeczka kakao
szczypta soli
pół łyżeczki proszku do pieczenia
50 g miękkiego masła
1 łyżka miodu
2 łyżki mleka
Dekoracja:
orzeszki ziemne
rodzynki w czekoladzie/draże
czekoladowe precelki
niewielka ilość roztopionej ciemnej czekolady
Składniki umieścić w misie, szybko zagnieść. Uformować z ciasta podłużny wałek, nadać mu kanciasty kształt przypominający trójkąt. Pokroić go na ok. 1 cm plastry (można cieniej), układać w odstępach na blasze wyłożonej pergaminem.
Na każdym ciasteczku ułożyć po dwie połówki orzeszka (jako oczy) oraz draże/rodzynki w czekoladzie jako nos.
Piec przez 20 minut w temp. 170 stopni. Upieczone ciastka wyjąć z piekarnika, ostudzić. Gdy wystygną, maczać jedną stronę czekoladowych precelków w rozpuszczonej czekoladzie i przykładać po bokach ciasteczka, jako rogi. Na każdym orzeszku zrobić także kropeczkę z czekolady jako oczy.
Święty Mikołaju, przybywaj 😉
Brak komentarzy