Już tylko tydzień do studniówki. Tydzień do chwili tak bardzo wyczekiwanej przez maturzystów (chociaż mam wrażenie, że o wiele bardziej przez płeć żeńską, ale taka już chyba nasza natura ;)). Sukienka, buty i dodatki czekają cierpliwie na swoje wielkie wyjście. Koncepcja fryzury i makijażu powoli zarysowuje się w mojej głowie. Ach, i polonez. Jeśli tylko nie poślizgnę się w moich szpilkach na parkiecie i uda mi się nie pokolić różą w tunelu – będzie dobrze. Będzie! Przecież mam najlepszego partnera obok siebie.
Dziś zostawiam przepis na mini ptysie. Ciasto zrobiłam z przepisu M.Rouxa, korzystając z książki „Ciasta pikantne i słodkie”. Te bardzo proste słodkości stwarzają duże pole do popisu – z podanego ciasta ptysiowego można przyrządzić ciastka dowolnej wielkości, eklerki, można posypać je cukrem pudrem, oblać czekoladą, przełożyć kremem… Lub zjeść tak po prostu, bez dodatków. Polecam, są naprawdę pyszne.
Składniki:
125 ml mleka
125 ml wody
100 g masła pokrojonego w kostkę
1/2 łyżki soli
1 łyżka cukru pudru
150 g mąki
4 jajka
Wymieszać w rondlu mleko, wodę, masło, sól i cukirem, podgrzewać na małym ogniu. Doprowadzić do wrzenia i natychmiast zdjąć z kuchenki. Wsypać mąkę i mieszać drewnianą łyżką, aż ciasto będzie gładkie.
Umieścić rondel na średnim ogniu i podgrzewać, stale mieszając, jeszcze minutę – aby osuszyć ciasto. Przenieść je do miski. Wbijać po jednym jajku, energicznie ubijając drewnianą łyżką.
Gdy składniki się połączą, ciasto powinno być gładkie, gęste i błyszczące.
Umieścić masę ptysiową w woreczku do dekorowania ciast i wycisnąć ją na blachę do pieczenia wyłożoną pergaminem, tworząc regularne rzędy małych kopczyków. Posmarować po wierzchu żółtkiem roztrzepanym z mlekiem i ew. posypać cukrem perlistym (można pominąć). Piec przez ok. 20 min. aż ptysie będą z wierzchu suche i chrupkie, a w środku jeszcze miękkie. Ostudzić.
Jako przełożenie moich ptysi wykorzystałam bitą śmietanę, posłodzoną łyżką cukru pudru. Wycisnęłam porcję bitej śmietany na jedno ciastko i przykryłam drugim. Dodatkowo posypałam cukrem pudrem.
Smacznego! 🙂
Brak komentarzy