Tyle przygotowań, nerwów, prób – wszystko to za mną. Impreza bardzo udana, teraz pozostaje tylko zmobilizować wszystkie siły, aby jak najlepiej wykorzystać ostatnie 100 dni do matury.
Dziś przepis na ciasto tak szybkie i proste, że zdążyłam je przygotować przed samą studniówką. Miałam ochotę na taki jabłecznik, nie odpuściłam więc sobie pieczenia nawet w tak napiętym dniu. Na szczęście (ze względu na paznokcie;) wywinęłam się z mycia używanych przeze mnie naczyń – gotować uwielbiam, ale co innego ze zmywaniem 😉
Składniki:
1 szkl. mąki pszennej
1 szkl. mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szkl.drobnego cukru (użyłam dodatkowo 2 łyżek domowego cukru waniliowego)
5 jajek
250 g masła lub margaryny
ok. 4-5 jabłek
garść posiekanych orzechów włoskich (u mnie więcej)
opcjonalnie: rodzynki
cynamon
cukier puder do posypania
Masło lub margarynę roztopić, ostudzić. Jajka wyjąć z lodówki, by miały temp. pokojową.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w grubą kostkę, skropić sokiem z cytryny, by nie ściemniały.
Mąki przesiać razem z proszkiem do pieczenia.
Całe jajka ubić mikserem na najwyższych obrotach, na jasną i puszystą pianę. Stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając, aż powstanie gęsta masa. Dodać mąki wymieszane z proszkiem, zmiksować. Na koniec dodać roztopione masło, wymieszać.
Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia (ok.22x34cm). Równomiernie wyłożyć na nie jabłka, posypać orzechami i cynamonem. Ja dodałam także niedużą garść rodzynek, namoczonych wcześniej w rumie.
Ostudzić. Posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Brak komentarzy