Nawet nie wiem, kiedy zdążyłam zerwać już 20 kartek z majowego kalendarza. Łapię się na tym, że gdy ktoś rozmawia na temat majówki, ja się zastanawiam, o czym ten ktoś mówi. Majówka – kiedy będzie? Już była?! Rany, nie zauważyłam.
Od jutra jednak zamierzam nadrobić te zaległości. Ostatni egzamin, najdłuższe wakacje życia.
I nawet nie wiecie, jak bardzo się z tego cieszę.
Sałatka pieczarkowa
350 g pieczarek, obranych
100 g żółtego sera, np. goudy
4 jajka ugotowane na twardo, ostudzone i obrane
pół pora (tylko biała część), posiekanego w kostkę – zastąpiłam czerwoną cebulą
puszka czerwonej fasoli, opłukanej i odsączonej – dałam kukurydzę
2-3 łyżki majonezu
sól i pieprz do smaku
Pieczarki obieramy, kroimy w kostkę i wrzucamy na wrzącą, osoloną wodę. Gotujemy przez około 5 minut, aż będą miękkie. Odcedzamy je i odstawiamy do ostygnięcia. Jajka i ser kroimy w kostkę. Cebulę (lub pora) siekamy. Dodajemy kukurydzę lub fasolę. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, mieszamy z majonezem.
Brak komentarzy