Na początku chciałam upiec bułki. Pełnoziarniste, z dodatkiem ziaren – takie, jakie lubię najbardziej. Kiedy jednak zaczęłam mieszać ze sobą składniki, uznałam, że dodam trochę amarantusa – jeszcze nigdy nie używałam go do wypieków. Ciekawa efektu, na fali nagłego natchnienia, zerwałam trochę listków bazylii, posiekałam koperek i dymkę. Dodałam zioła do ciasta i niecierpliwie czekałam, aż wyjmę z piekarnika ten mój eksperyment. I powiem Wam, że jestem w pełni zadowolona. Niezwykle aromatyczne, chrupiące i zdrowe bułeczki, a właściwie ciabatty, uważam za mój mały, kulinarny sukces.
Składniki (na 7-8 bułek):
20g drożdży świeżych
20g amarantusa ekspandowanego
200g mąki pszennej pełnoziarnistej
220g mąki pszennej
1 płaska łyżka soli
1 łyżeczka cukru
garść posiekanych ziół: bazylii, koperku i dymki, w dowolnych proporcjach
1 łyżka siemienia lnianego
1 łyżka płatków owsianych
3 łyżki oleju rzepakowego
1 szkl. letniej wody
Drożdże wymieszać z odrobiną ciepłej wody i łyżeczką cukru. Rozpuścić je, odstawić na 10 minut.
W misce wymieszać ze sobą mąki, amarantusa, sól, zioła, siemię lniane i płatki owsiane. Dodać drożdże, olej, powoli dolewać wodę, jednocześnie mieszając drewnianą łyżką. Gdy składniki się połączą, wyrobić ciasto rękami – aż będzie gładkie i jednolite. Przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie ciasto uderzyć pięścią, ponownie szybko zagnieść. Odrywać porcje ciasta wielkości piąstki i ułożyć na blaszce w dość sporych odstępach. Odstawić na 30 minut, aby podrosły.
Po tym czasie piekarnik nastawić do 190 stopni. Bułki posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać płatkami owsianymi lub dowolnymi ziarnami. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez ok. 15 minut, aż będą złociste.
Smacznego!
Ziołowa ciabatta z szynką i sałatką – nie ma lepszej kolacji! 🙂
Brak komentarzy