Kiedy nie mam czasu na skomplikowane wypieki, stawiam na prostotę. Domowe ciasto to domowe ciasto, nie ma sensu wysługiwać się tymi kupnymi. Nawet, kiedy gonią mnie piętrzące się obowiązki, próbuję znaleźć chwilkę na wymieszanie składników, nastawienie piekarnika i wyjęcie pachnącego, wyrośniętego ciasta z piekarnika. Do popołudniowej kawy pasuje idealnie. Warto poświęcić kilka minut na ten banalny, ale jednocześnie zaskakująco smaczny wypiek.
Składniki
2 kubeczki jogurtu naturalnego (po 150 g każdy)
4 kubeczki mąki
1-2 kubeczki cukru (dałam 1,5)
3/4 kubeczka oleju
2 jajka
1 łyżeczka esencji waniliowej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
śliwki – u mnie pół kilograma
Jogurt, cukier, jajka, esencję waniliową i olej wymieszać w misce. W drugim naczyniu przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia. Suche składniki dodać do mokrych, wymieszać niezbyt dokładnie przy pomocy drewnianej łyżki.
Tortownicę (u mnie o średnicy 26 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać ciasto, ułożyć na nim wypestkowane i przecięte na pół śliwki, w taki sposób, żeby skórka była skierowana do dołu ciasta. Piec przez ok. 45-50 minut w temp.180 stopni, do „suchego patyczka”. Wyjąć, posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy