No właśnie, co takiego jeszcze zawiera ten serniczek, skoro pozostawiłam wielokropek w tytule? Odpowiedź jest tak samo pyszna, jak długa. Chocolate chips i spód crunchy! Muszę przyznać, że dawno nie delektowałam się takim wspaniałym śniadaniem. Tyle przyjemności. Tylko dla mnie. Warto było czekać pół godziny przed wbiciem łyżeczki w tak cudowny, puszysty środek…
Składniki (1 kokilka):
120g sera białego
1 jajko
2 łyżki mielonych orzechów włoskich
1 łyżka budyniu śmietankowego w proszku
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru trzcinowego
garść chocolate chips (lub posiekanej czekolady)
garść crunchy (użyłam Crunchy naturalnego Sante)
kilka kropel aromatu rumowego
odrobina masła do wysmarowania kokilki
Ser, żółtko, połowę orzechów i cukier zblendować na gładką masę. Białko ubić na sztywno. Do sera dodać proszek do pieczenia i budyń, delikatnie połączyć z pianą z białka. Dodać aromat i chocolate chips, wymieszać bardzo delikatnie łyżką.
Kokilkę wysmarować masłem, wysypać crunchy. Wyłożyć masę serową, posypać resztą orzechów. Piec przez ok. 30 minut w 180 stopniach.
Smacznego!
Brak komentarzy