Jest taki dzień w roku, który nam, Kobietom powinien kojarzyć się jak najlepiej. Na ulicach widać mnóstwo mężczyzn z tulipanami, co poniektóry inwestuje nawet w większy bukiet. To bardzo miły widok, ale Panowie! O Kobietę należy dbać 365 dni w roku! 😉 Daleka jestem jednak od wniosku, że to facet potrzebny jest, aby godnie celebrować 8. marca. O nie. Jesteśmy wyjątkowe i dzisiaj powinnyśmy sobie to jak najczęściej powtarzać. Docenić siebie. Uśmiechnąć się na widok podarowanego tulipana. Zjeść kawałek ciasta, który idealnie nada się na dzisiejszą okazję. Ja upiekłam cytrynowca. Warto było zadać sobie nieco więcej trudu, by cieszyć się takim efektem.
Przepis, lekko przeze mnie zmieniony, pochodzi z bloga Domowe Wypieki.
Składniki:
Biszkopt:
3 jajka
60 g mąki pszennej
60 g mąki ziemniaczanej
100 g cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Do nasączenia:
1/2 szklanki wody
trochę soku z cytryny
1 łyżeczka cukru
Masa budyniowa:
2 budynie śmietankowe bez cukru
1/2 szklanki wyciśniętego soku z cytryny (potrzeba ok. 3 cytryn)
1 i 1/2 szklanki wody
1 szklanka cukru
200 g masła
Cytrynowa pianka:
1 galaretka cytrynowa
300 ml śmietanki kremówki
2 łyżki cukru pudru
Dodatkowo:
ok. 140 g herbatników (20 sztuk)
Biszkopt: Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Dalej ubijając dodać stopniowo cukier. Na końcu dodać po jednym żółtku. W miseczce wymieszać obie mąki z proszkiem do pieczenia. Przesiać do masy jajecznej i delikatnie wymieszać, by zachować puszystą strukturę Formę prostokątną o wymiarach około 35x24cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do formy i piec w nagrzanym piekarniku ok. 20 min. w temperaturze 180°C. Pozostawić do ostygnięcia.
Na górę ułożyć herbatniki.
Ciasto polać polewą czekoladową, wstawić do lodówki do stężenia przynajmniej na kilka godzin (najlepiej na noc).
Brak komentarzy