Wraz z nadejściem typowo listopadowych dni, coraz częściej mam ochotę na czekoladę. Ale zwykła tabliczka mnie nie zadowala – wolę pokombinować w kuchni i wykorzystać jej magiczną moc w domowych słodkościach 😉 Tym razem wybór padł na muffiny z przepisu Nigelli. Dodałam do nich łyżeczkę kawy rozpuszczalnej, która moim zdaniem tylko pogłębia ten wspaniały, czekoladowy smak. Najlepiej smakują na ciepło 🙂 Polecam!
Składniki: (na 12 sztuk)
1 i 3/4 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
3/4 szklanki cukru pudru
1 tabliczka gorzkiej czekolady, posiekanej
1 szklanka mleka
1/3 szklanki oleju
1 jajko
kilka kropel aromatu waniliowego
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
W jednej misce wymieszać składniki suche – mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia, kawę, kakao oraz czekoladę (odłożyć garstkę do posypania muffinek), w drugiej składniki mokre – mleko, jajko, olej i wanilię. Szybko wymieszać składniki mokre z suchymi – tylko do ich połączenia. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, napełnić je ciastem do ok 2/3 wysokości oraz posypać pozostałą czekoladą. Piec ok. 20 minut w temp. 190 st.
Po pierwsze: nic z niego nie cieknie! Pokrywka posiada fajny „pstryczek”, który w zależności od tego, czy chcemy akurat pić, czy też przetransportować naszą kawę/herbatę, otwiera lub zamyka otwór, przez który można pić.





Brak komentarzy