W niedzielę na stole królowały gołąbki. Nie takie znowu zwykłe, bo z kaszą gryczaną. Muszę przyznać, że posmakowała mi ta wersja – na pewno nie raz ją powtórzę.
Odbiegając od tematów kulinarnych, po raz pierwszy przekonałam się, że powiedzenie „strach ma wielkie oczy” jest takie…prawdziwe. Niby niegroźna stłuczka, a jednak. Dobrze chociaż, że ucierpiało jedynie auto.. i trochę psychiki, ale już jest lepiej.
Składniki:
1 duża główka kapusty włoskiej
50 dag kaszy gryczanej
50 dag mięsa mielonego z indyka
2 ząbki czosnku
1 mała cebula
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz, oregano
Liście kapusty ugotować w osolonej wodzie.
Kaszę wypłukać, zalać dwukrotnie większą ilością wody, posolić. Gotować przez ok. 15 minut, do momentu, kiedy będzie sypka. Dodać masło.
Mięso mielone podsmażyć na oliwie. Dodać pokrojoną drobno cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Dusić przez jakieś 10 minut. Połączyć z kaszą.
Na środku każdego liścia kapusty nałożyć 2 łyżki farszu, zawijać, jak pokazałam na zdjęciach:
Brak komentarzy