Bez kategorii

Tatry od kuchni – moja relacja

Czas trwania: 5 dni
Liczba przebytych kilometrów
– samochodem: 560 km
– pieszo: ok. 40 km
Odwiedzone miejsca: Kościelisko, Zakopane, Białka Tatrzańska




Choć bardzo żałuję, wróciłam. Wszechobecna zieleń lasów, widok gór za oknem oraz charakterystyczne góralskie domy ze spadzistymi dachami zostawiłam za sobą. Na szczęście chwile spędzone przez ten tydzień w Kościelisku i okolicach w pamięci pozostaną ze mną na długo.

To było moje pierwsze spotkanie z Tatrami. Nigdy nie byłam w okolicach Zakopanego, stąd moje większe niż u innych podekscytowanie. Jeśli jednak mam być szczera, Krupówki nie są moim ulubionym miejscem. Zbyt tłoczno, trochę kiczowato. Jarmarczna atmosfera jest dla mnie za bardzo wyczuwalna; wolę ciszę i spokój na górskich szlakach.

Są jednak miejsca, które spodobały mi się od pierwszego wejrzenia.

Duże wrażenie wywarła na mnie urokliwa herbaciarnia w Białce Tatrzańskiej, o wdzięcznej nazwie „Pod Złotą Łyżwą„. Fantastyczna atmosfera i przytulny wystrój od razu przypadł mi do gustu, a herbata i prawdziwa szarlotka tatrzańska okazały się strzałem w dziesiątkę. To miejsce, do którego z pewnością chciałabym wrócić. Jeśli będziecie w okolicy – koniecznie tam zajrzyjcie!

Posiłki przygotowywaliśmy głównie w naszym domku, dzieląc się obowiązkami. Jednak głównym pomysłodawcą tych pyszności był kolega (Kuba, jeśli to czytasz – DZIĘKUJEMY!). I muszę przyznać, że wszystkie potrawy smakowały nam bardziej, niż w knajpach. No i z pewnością były tańsze 😉 

Sałatka z tuńczykiem, kukurydzą, cebulą, papryką i ogórkami
Na ostro – spaghetti i sałatka
Pierś z kurczaka w marynacie ziołowej, sałatka warzywna
Mój chłopak wsiąkł w kulinarną fotografię na tyle, że gdy ja poszłam spać, on uwiecznił zrobioną przez siebie „kolację”… 😀



Moje pierwsze spotkanie z tatrzańskimi szlakami niestety nie było do końca udane. Wybraliśmy trasę, podczas której wyszedł mój kompletny brak kondycji, a pogoda dała nam się we znaki. Wędrówka z kołaczącym sercem i pulsującym bólem głowy nie byłaby pewnie taka zła, gdyby nie pogoda – było zimno, siąpił deszcz, trzeba było pokonywać śliskie i chwilami dość niebezpieczne podejścia. W dodatku „zahaczyliśmy” o Jaskinię Mroźną, co z moim lękiem przed ciasnymi pomieszczeniami jakoś zupełnie nie współgrało. Mimo to dzielnie przeszłam całą trasę i końcowy spacer Doliną Kościeliską należał do całkiem przyjemnych 😉

Tak wyglądałam po przejściu mojej pierwszej tatrzańskiej trasy 😉

Niestety, warunki atmosferyczne dały mi mocno popalić – dopadło mnie wyjątkowo paskudne przeziębienie, które (choć już w lżejszej postaci) trzyma mnie do teraz. Przez kilka dni zużyłam kilkadziesiąt chusteczek, potem doszedł również kaszel i ból gardła. Najgorszy był dzień, w którym zupełnie straciłam smak – nawet cola smakowała dla mnie wtedy jak woda gazowana, a czekolada z orzechami (moja ulubiona) nie przyniosła żadnego (zupełnie!) doznania smakowego. Jako osoba, która czerpie ogromną radość ze smakowania potraw, ogromnie wtedy cierpiałam. Musiałam jeść – jednak bez jakiejkolwiek przyjemności. To był najgorszy dzień od niepamiętnych czasów.


I nagle stał się cud – najpierw poczułam zapach spalin samochodowych 😉 Później, w domu, poczułam zapach krojonej przeze mnie cebuli. Spróbowałam trochę sałatki i… smak powrócił! Może jeszcze trochę przytłumiony, ale i tak przyniosło mi to ogromną radość. Nie wiem, czy wytrzymałabym, gdyby ten stan potrwał dłużej 😉

Nasza ostatnia wędrówka była już o wiele przyjemniejsza, choć trwała prawie 8 godzin. Dolina Kościeliska, Iwaniacka Przełęcz i Dolina Chochołowska to piękne miejsca, które każdy miłośnik gór zobaczyć powinien. 

Nie zabrakło przystanku w schronisku na Hali Ornak a w nim oscypka z grilla podanego z żurawiną. Mój chłopak zamówił naleśniki z serem i śmietaną, które również okazały się pyszne. Wciąż jednak żałuję, że nie wzięłam wtedy szarlotki – z tego, co zauważyłam, wyglądała przepysznie. A jedna porcja zajmowała pół talerza!

Uroczy Ritter’s jogurtowy, w sam raz na przekąskę
Dolina Kościeliska

Mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam ilością zdjęć – starałam się przekazać jak najlepiej pobyt w tym pięknym zakątku Polski. Jeśli będziecie mieli okazję – koniecznie odwiedźcie Tatry!
 🙂

You Might Also Like

Brak komentarzy

Skomentuj