Od V Półfinału BlogerChef minęło już dwa tygodnie, a ja dopiero teraz znalazłam czas na pozbieranie wszystkich wspomnień w jedną spójną całość. Zapraszam wszystkich do przeczytania mojej relacji!
Zacznę od początku. Kiedy dowiedziałam się, że moje przepisy zostały wytypowane do półfinałowych zmagań, nie posiadałam się z radości! Gotowanie sprawia mi ogromną przyjemność, ale docenienie moich wysiłków, możliwość rozwoju i poznawania nowych ludzi to dopiero prawdziwa korzyść blogowania 🙂
V półfinał konkursu BlogerChef, już ostatni w tej edycji, odbył się w przepięknym Hotelu Zamku Lubliniec****. Tematem przewodnim tego spotkania była kuchnia wegetariańska – jak dla mnie, idealnie!
Ogólny plan całej imprezy przedstawiał się następująco: w piątek miało miejsce uroczyste powitanie gości przez organizatorów, warsztaty kulinarne „Wege -zdrowo, łatwo, szybko” oraz wykwintna kolacja połączona z pokazem winiarskim zorganizowaną przez Winnice Fronton. Sami widzicie – sporo wrażeń jak na jeden dzień!
Warsztaty poprowadził szef kuchni Hotelu Zamku Lubliniec, Michał Jarzombek, oraz jego zastępca Bartek Oremba. Przygotowaliśmy różnokolorowe sałatki (buraczki z serem kozim i octem balsamicznym – pycha!), pasty wegańskie (z tofu i wasabi oraz z ciecierzycy z tahini) i warzywne ratatuj z ciastem francuskim. Bartek pokazał nam też, jak smakują warzywa i owoce wędzone na różnych rodzajach drewna. Oryginalne w smaku doznania!
Na deser przygotowaliśmy sorbet…z soków warzywnych i owocowych. A wszystko to przy udziale ciekłego azotu 🙂
Nie wiem, jak na kolację zapatrywali się zagorzali miłośnicy mięsa, ale ja byłam zadowolona z potraw, które nam serwowano. Roladki serowe na przystawkę, krem z porów, faszerowany pomidor z polentą a na deser torcik bezowy z mrożoną bitą śmietaną – tego wieczoru nie odeszłam od stołu głodna 🙂 Wspaniały wieczór zakończył pokaz winiarski połączony z degustacją. Pyszne wina i wspaniała, przyjazna atmosfera – czego chcieć więcej?
Sobota była w całości poświęcona konkursowemu gotowaniu. Najpierw wypełniliśmy test wiedzy, którego tematyka dotyczyła kuchni wegetariańskiej i asortymentu marki Fit&Easy – głównego sponsora tego półfinału. Jeśli jesteście ciekawi, na jakie pytania musieliśmy odpowiedzieć – zapraszam na bloga Kasi Szatkowskiej, autorki testu 🙂 (klik)
Przy losowaniu drużyn powtarzałam w myślach – bylebym nie gotowała jako pierwsza! I oczywiście przekorny los sprawił, że moje obawy się spełniły 😉 Na szczęście z pomocą wspaniałej drużyny udało nam się przyrządzić moje potrawy zgodnie z planem. Co przygotowałam? Na przystawkę mus z buraków i fety z grzankami. A na danie główne – sałatkę z piersią kurczaka w winie, z karmelizowaną cebulą i żurawiną (klik)
6 godzin gotowania konkursowych dań było całkiem męczącym zadaniem. Dlatego wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na wyniki. Tego dnia na podium stanęły dwie dziewczyny z Podlasia – Elwira (II miejsce) i Joasia (zwyciężczyni V półfinału). Obie zasługują na wielkie gratulacje! 🙂
Mimo, że zwyciężyć mogła była tylko jedna osoba, chyba każdy uczestnik poczuł się wygrany. Przede wszystkim dlatego, że udało się nam zrealizować swoje przepisy bez większych zakłóceń, w przyjaznej, bardzo pomocnej atmosferze! Każdy z nas dostał od Jury cenne rady, które na pewno polepszą nasze działania w kuchni. Dodatkowo bardzo miłym akcentem były upominki od sponsorów konkursu – marki Home&You, Appetita, Ole!, Bakalland, Jan Niezbędny i Fit&Easy, a także od firmy Sony, dzięki której na czas pobytu w Hotelu mogliśmy korzystać z nowoczesnych tabletów. Uśmiechy nie schodziły więc z naszej twarzy 🙂
Zmęczeni, ale zadowoleni, po konkursie mogliśmy także uczestniczyć w warsztatach prowadzonych przez Jana Kuronia, który pokazał nam, jak szybko przyrządzić pyszne sałatki i dressingi. Zaplanowany na wieczór grill niestety nie odbył się z powodu niesprzyjającej pogody, ale mimo to mogliśmy spróbować pysznych dań we wnętrzu zamku. Mieliśmy też możliwość zwiedzania ciężarówek „Pars”, które prezentowały się bardzo ciekawie!
Cały pobyt w Zamku Lubliniec zapisał się w mojej pamięci jako wspaniała przygoda. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy do tej pory, kiedy o tym pomyślę! 🙂 Dziękuję z całego serca organizatorom – Kasi i Markowi, sponsorom konkursu, gospodarzom Hotelu, Jury i wszystkim uczestnikom: Joasi, Elwirze, Angelice, Kasi, Kindze, Kasi i Pawłowi, których było mi bardzo miło poznać! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieli okazję się spotkać 🙂
Brak komentarzy