Wymyśliłam sobie, że zrobię na weekend ciasto. Najlepiej takie z galaretką – lekkie i niezapychające. Jak to zwykle bywa. zawartość lodówki była moją główną inspiracją. Nie lubię latać do sklepu po brakujące produkty, które akurat są mi potrzebne do pieczenia. Wolę otworzyć wszystkie szafki, co nieco zmodyfikować i… czekać na końcowy efekt. To już lenistwo czy jeszcze praktyczność? Nie wiem, ale dostrzegam same plusy – ćwiczę kreatywność, nie rujnuję zawartości portfela.. Jednym słowem – polecam taką taktykę!
- Biszkopt:
- 4 jajka
- 1 i 1/4 szkl. mąki
- 1/4 szkl. kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szkl. cukru
- 8 łyżek wody
- 8 łyżek oleju
- Masa:
- 2 galaretki truskawkowe lub wiśniowe
- 250 g twarogu półtłustego
- 100 g serka waniliowego
- 4 łyżki cukru
- Ponadto:
- 1/2 słoiczka dżemu truskawkowego
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 1/2 szkl. wiórek kokosowych
Galaretki rozpuścić w 2 szkl. wrzącej wody. Wymieszać, odstawić do stężenia.
Przygotować biszkopt: jajka utrzeć z cukrem na jasną i puszystą masę. Wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kakao, zmiksować. Dodawać po łyżce oleju i wody, cały czas miksując. Ciasto wylać do tortownicy o śr. 26 cm wysmarowanej masłem i obsypanej mąką i piec przez ok. 35 minut w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie biszkopt wyjąć z piekarnika i ostudzić całkowicie. Zimny przekroić na dwa blaty.
Przygotować masę: twaróg zmiksować z cukrem (najlepiej byłoby przepuścić go przez maszynkę do mielenia, ale można też użyć blendera). Wymieszać z serkiem waniliowym. Powoli wlewać tężejącą galaretkę, miksując. Masa powinna być gładka i jednolita.
Jeden biszkoptowy blat posmarować połową dżemu. Wyłożyć masę, przykryć drugim blatem. Posmarować pozostałym dżemem. W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę. Polać nią ciasto, posypać wiórkami. Wstawić do lodówki na kilka godzin, do stężenia.
Smacznego!
Brak komentarzy