Idealne letnie ciasto musi, jak dla mnie, posiadać następujące cechy: zawierać duużo owoców, być lekkie i orzeźwiające. Dobrze, jeśli przy tym nie musimy stać w kuchni przy rozgrzanym piekarniku. Dobrze, jeśli ciasto wyjdzie nie tylko smaczne, ale też..ładne. I wiecie co? Ta tarta spełnia wszystkie powyższe wymagania.
Przepis jest tak naprawdę bardzo podobny do tarty z jagodami, która niedawno pojawiła się na blogu.
Składniki:
- Spód:
- 300 g kruchych, czekoladowych ciastek
- 50 g gorzkiej czekolady
- 50 g masła
- Masa:
- 1 szkl. malin
- 1 szkl. truskawek
- 400 ml śmietany 30%
- 4 łyżki cukru pudru
- 3 czubate łyżeczki żelatyny
- Do dekoracji:
- 50 g gorzkiej czekolady
- płatki migdałów
- świeże maliny
- listki mięty
Ciastka zmiksować na drobny proszek. Czekoladę rozpuścić z masłem i połączyć z ciasteczkami. Tak przygotowany spód wyłożyć do formy na tartę, mocno wciskając masę do spodu i boków. Wstawić do lodówki na ok. 30 minut.
Żelatynę rozpuścić w 1/4 szkl. gorącej wody, odstawić do ostudzenia. Maliny zmiksować z truskawkami i cukrem. Wymieszać z tężejącą żelatyną. Śmietanę ubić na sztywno. Przełożyć do musu owocowego i wymieszać łopatką. Tak przygotowaną masę wyłożyć na ciasteczkowy spód. Wstawić do lodówki na minimum 3 godziny. Wierzch udekorować startą czekoladą, płatkami migdałów, malinami i miętą.
Smacznego!
Brak komentarzy