Zapisałam sobie przepis na to ciasto już bardzo dawno temu, ale zwyczajnie o nim zapomniałam. Zaintrygował mnie połączeniem składników – kasza jaglana, jabłka, twaróg, marchewka i seler? Nie próbowałam jeszcze takiego zestawu na raz! Postanowiłam go przyrządzić i sprawdzić, jak smakuje taka kombinacja. Ciekawość została zaspokojona, podniebienie – usatysfakcjonowane! Bardzo fajne, mocno wilgotne ciacho, warte wypróbowania. Zapakowane do lunchboxa i zjedzone na uczelni również zdało egzamin 😉
Składniki:
- 3 jabłka
- 6 jajek
- 25 dag białego sera
- 25 dag ugotowanej kaszy jaglanej
- marchewka
- 1/2 selera korzeniowego
- 4 łyżki cukru
- 6 łyżek mąki pszennej
- sok i skórka starta z cytryny
- 3 łyżki rodzynków
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki cynamonu
Jabłka, marchew i selera obrać. Zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, skropić sokiem z cytryny.
Do masy serowej dodać ugotowaną kaszę, jabłka, marchew i seler, wymieszać. Miksując na wolnych obrotach, dodać mąkę, cynamon i proszek do pieczenia. Wyłączyć mikser, dodać rodzynki i wmieszać delikatnie pianę z białek.
Masę przełożyć na blachę wyłożoną pergaminem, i wysmarowaną masłem. Piec 35–40 min w temp. 170–180 st. Ostudzone ciasto pokroić na kawałki i wyłożyć na talerze.
źródło, z moimi zmianami: Pani Domu (niestety nie wiem, z którego numeru pochodzi przepis)
Brak komentarzy