Do zrobienia tego ciasta zainspirowała mnie w zasadzie wiadomość od jednej z czytelniczek. Zapytała ona, czy mam na blogu przepis na wegańskie brownie. Brownie nie mam, ale.. przypomniało mi to przepis na wegańskiego murzynka, który już dawno opublikowałam. Zapragnęłam zrobić kolejne ciasto czekoladowe, odpowiednie dla wegan i nie tylko. I co? Przepadłam. Zupełnie! To chyba najlepsze ciasto, jakie do tej pory upiekłam! Intensywnie czekoladowe, wilgotne, uzupełnione orzechami i suszoną śliwką. Bez masła, bez jajek, z mlekiem migdałowym. Smakuje obłędnie ze szklanką zimnego mleka (albo kubkiem kakao, dla prawdziwych czekoladoholików :D).
Inspirację znalazłam na blogu Jadłonomia, jednak sporo pozmieniałam.
Składniki:
- 100 g gorzkiej czekolady (zawartość kakao min. 65%)
- 1/3 szklanki oleju
- 1/2 szklanki mleka roślinnego (można zastąpić krowim – w opcji nie wegańskiej)
- 1 banan
- 3 łyżki domowego musu z jabłek*
- 1/2 szklanki cukru
- 3 łyżki kakao
- 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- garść orzechów włoskich
- garść suszonych śliwek
Brak komentarzy