Zrywając dzisiejszą kartkę z kalendarza uśmiecham się do siebie. Niby nic się nie zmienia, ale formalnie jestem starsza o rok. Dzień jak co dzień, ale.. to mój dzień. Dlatego zapraszam wszystkich na ciacho! 🙂
Biszkopt:
4 jajka
3/4 szkl. mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
2/3 szkl. cukru
Masa jabłkowa:
400 g prażonych jabłek, najlepiej domowych*
Masa budyniowa:
3 szkl. mleka
2 budynie śmietankowe
5 łyżeczek cukru
1 łyżka ekstraktu z wanilii
150 g masła
kieliszek spirytusu
Dodatkowo:
50 g orzechów włoskich
Przygotować ciasto: Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Stopniowo wsypywać cukier, aż piana będzie lśniąca i gładka. Dodawać po jednym żółtku. Mąki przesiać, delkatnie wmieszać do ciasta. Całość wylać do prostokątnej formy o wym. 25x30cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez 30 minut w 170 stopniach. Całkowicie wystudzić, przekroić na dwa blaty.
Ugotować budyń. Z mleka odlać 1/2 szklanki i rozmieszać w niej proszek budyniowy. Pozostałe 2 i 1/2 szklanki zagotować z cukrem i ekstraktem z wanilii. Wlać do gotującego się mleka, mieszać, aż zgęstnieje. Zestawić z ognia i całkowicie ostudzić. Miękkie masło zmiksować. Dodawać po łyżce zimnego budyniu i zmiksować na gładką masę, pod koniec dodając spirytus.
Orzechy posiekać i podprażyć przez chwilę na suchej patelni. Wystudzić.
Złożenie ciasta:
Obydwa blaty biszkoptu posmarować jabłkami z jednej strony. Na pierwszy placek nałożyć większą część kremu. Przykryć drugim biszkoptem, umieszczając go posmarowaną jabłkami stroną do środka. Wierzch ciasta posmarować pozostałym kremem i posypać orzechami. Wstawić do lodówki na kilka godzin, najlepiej na noc.
*jeśli nie posiadacie w spiżarni domowych prażonych jabłek, lepiej zróbcie je sami niż użyjcie gotowych: 2 kg jabłek obierzcie i zetrzyjcie na tarce, a następnie umieśćcie w dużym garnku, dodajcie 2 łyżki masła, trochę cukru i cynamonu – postawcie na małym ogniu i mieszając, prażcie, aż jabłka się rozpadną.
Brak komentarzy