Dziś oprócz przepisu będzie trochę opowieści. Z morałem.
Ten wpis miał być o tym, że czasem nie warto kombinować w kuchni, bo można przedobrzyć. Ale koniec końców wyszło coś zupełnie odwrotnego – jak najbardziej WARTO eksperymentować kulinarnie! Nawet, jeśli początkowo efekt odbiega od naszych zamierzeń…
Wymyśliłam sobie sernik. Ale nie byle jaki, nie taki zwyczajny – sernik trójkolorowy. Najlepiej, żeby zawierał w sobie warstwę białą, czekoladową i owocową. Padło więc na trzy smaki: śmietankowy, jagodowy i czekoladowy.
Powiecie pewnie, że dla takiego efektu trzeba zrobić trzy różne masy serowe… Nic bardziej mylnego! Bazą był sernik śmietankowy, do pozostałych dwóch części masy dodałam roztopioną czekoladę i jagodowy mus. Wszystko wyglądało dobrze, jednak przez moją ekonomiczną naturę, postanowiłam w tym samym czasie co sernik, upiec w piekarniku warzywa do obiadu. I z pewnością mogę stwierdzić, że wielokrotne otwieranie drzwiczek piekarnika w czasie pieczenia sernika, to zbrodnia.
Sernik początkowo wyrósł ponad formę. Nie chciał się upiec, wciąż pozostając luźny na środku. A potem spektakularnie opadł. Totalna katastrofa! – pomyślałam wtedy. Chciałam ukryć to ciasto przed wszystkimi, więc przykryłam je folią i wcisnęłam w najciemniejszy kąt lodówki. I wtedy wydarzyła się magia…
Po kilkunastu godzinach chłodzenia sernik stężał, kroił się idealnie i miał najprzyjemniejszą konsystencję, jaką mogłam sobie zamarzyć – kremowy i lekko mazista struktura ciasta podbiła moje podniebienie. W dodatku te warstwy! Trzy kolory, trzy smaki, sama nie wiem, która ujęła mnie najbardziej.
Jaki z tego morał? Cierpliwość popłaca. Czasem nawet brzydkie kaczątko po pewnym czasie może stać się łabędziem 😉 Mimo wszystko nie zachęcam Was do stworzenia potwora, tylko sernika, który od razu będzie kusił swoim wyglądem. Przeczytajcie więc wskazówki w przepisie i pieczcie, póki sezon na jagody w pełni!
Składniki:
- Masa podstawowa (śmietankowa):
- 1 kg twarogu, mielonego przynajmniej dwukrotnie*
- 5 jajek
- 1 opakowanie budyniu śmietankowego (bez cukru)
- 1 i 1/4 szklanki cukru
- 1/2 szklanki śmietanki 30%
- Masa czekoladowa:
- 50 g gorzkiej czekolady
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- Masa jagodowa:
- 1/2 szklanki jagód
- 2 łyżeczki cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- Polewa:
- 50 g gorzkiej czekolady
- 4 łyżki śmietanki 30%
W misie miksera umieścić ser, cukier i proszek budyniowy. Zmiksować. Dodawać po jednym jajku, miksując przez około pół minuty przed dodaniem kolejnego. Na końcu dodać śmietankę i zmiksować tylko do połączenia składników.
1/3 masy śmietankowej przelać do tortownicy (21 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Pozostałą masę serową podzielić na pół.
Jagody umyć i osuszyć. Zmiksować na mus. Przelać do rondelka, dodać cukier i gotować przez kilka minut, aż całość lekko zgęstnieje. Wystudzić. Dodać do jednej części masy śmietankowej i zmiksować, dodając też mąkę. Wylać na masę śmietankową.
Do drugiej części masy serowej dodać roztopioną w kąpieli wodnej i ostudzoną czekoladę oraz mąkę. Zmiksować tylko do połączenia składników. Wylać na masę jagodową.
Sernik wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec przez około 20 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 160 stopni i piec przez kolejne 50-60 minut. Po tym czasie wyłączyć piekarnik i pozostawić sernik do całkowitego ostudzenia. Zimny sernik polać polewą czekoladową (roztopić czekoladę z dodatkiem śmietanki). Wstawić do lodówki najlepiej na całą noc.
WSKAZÓWKI:
- *Warto samodzielnie zmielić twaróg, by mieć pewność, że sernik będzie miał właściwą konsystencję. Ewentualnie można użyć gotowego sera z wiaderka, lecz takiego, który nie będzie zbyt luźny (polecam np. Piątnicę).
- Podczas pieczenia nie wolno otwierać piekarnika, inaczej szybko on wyrośnie i równie szybko opadnie.
- Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
Brak komentarzy