Moda na wszystko, co bio i eko, trwa w najlepsze. Nie brakuje zwolenników produktów ekologicznych, ale w opozycji do nich pojawiają się głosy – co mi to daje? Dlaczego mam sięgnąć po droższy produkt? Czy naprawdę żywność bez certyfikatu szkodzi zdrowiu?
Wobec tylu różnych pytań bardzo łatwo się pogubić. Niektórzy powiedzą – no dobrze, ale w dzisiejszych czasach nie da się wykluczyć zupełnie szkodliwych substancji. Są one dosłownie WSZĘDZIE. No właśnie.. Może dlatego warto dokonywać korzystnych dla naszego zdrowia wyborów, przynajmniej w tych sytuacjach, na które mamy realny wpływ? Powietrza nie zmienisz sam, lecz możesz sam zdecydować, co trafia do Twojego żołądka.
Ekologiczne wiórki kokosowe – dlaczego warto po nie sięgać?
Jeżeli czytasz etykiety, zapewne jesteś świadomy, że mało który produkt można uznać tak naprawdę za zdrowy i naturalny. Nawet bakalie, które zawierają mnóstwo potrzebnych nam wartości odżywczych, mogą być zdradliwe. Orzechy same w sobie są zdrowe, ale często poddaje się je dodatkowej obróbce, która już nie jest taka korzystna dla naszego organizmu.
Sięgam po pierwsze z brzegu wiórki kokosowe w sklepie. Cena ok, wygląd – w porządku. Wiórki to wiórki – myślę. Odwracam opakowanie i w składzie widzę: dwutlenek siarki. No tak.. W końcu muszą być w jakiś sposób „zakonserwowane”. Cóż, pewnie od tego nie umrę. Ale nie potrzebuję dodatkowego źródła siarki w kokosie.
Co nam daje certyfikat EKO? Wybierając ekologiczne produkty mamy pewność, że pochodzą one z upraw, w których nie stosuje się chemicznych oprysków i nawozów. W przypadku wiórek kokosowych, bo o tym dzisiejszy post – chodzi też w dużej mierze o smak i zapach. Ekologiczne wiórki kokosowe w składzie mają 100% kokosa, na opakowaniu jest też informacja: „suszone w temperaturze 90 st. C, przez 10 minut”.
Takie wiórki kokosowe idealnie nadają się do produkcji domowego mleka kokosowego, można też wykorzystać je do produkcji kremu kokosowego lub mąki kokosowej. Dlaczego? Bo pachną. Intensywnie, lecz jednocześnie naturalnie. Nie spotkałam się z takim zapachem w przypadku tanich, siarkowanych wiórków.
Cena? Moje wiórki kokosowe BIO pochodzą ze sklepu DrPelc. Za opakowanie 500 g zapłacimy 16,99 zł. Dużo? Tylko na pierwszy rzut oka. Z takiej ilości wiórków możemy wyprodukować:
- ok. 3 l mleka kokosowego (cena sklepowa: ok. 10 zł/l),
- ok. 500 g mąki kokosowej (cena: od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za kg),
- kilka słoiczków kremu (masła) kokosowego (cena: znowu -od kilkunastu zł za słoik).
No cóż, moim zdaniem opłaca się znacznie bardziej.
Pozostając w temacie, mam dla Was przepis na cudowne, domowe mleko kokosowe. Pachnie i smakuje nieziemsko i jest banalnie proste w przygotowaniu. Rewelacyjnie wypada w połączeniu z kawą i poranną owsianką. Warto jednak do jego produkcji użyć niesiarkowanych, ekologicznych wiórek kokosowych. Różnica w smaku jest nieporównywalna.
Domowe mleko kokosowe
Składniki na ponad 1 l mleka:
- 200 g wiórek kokosowych BIO
- 1,2 l wody, przegotowanej i ostudzonej
Wiórki kokosowe wsypać do garnka, zalać wodą i odstawić na noc. Rano postawić garnek na małym ogniu i podgrzewać, aż woda z wiórkami będzie ciepła, lecz nie gorąca. Przelać do kielicha blendera i zmiksować na wysokich obrotach przez ok. 1 minutę. Następnie przelać powstałe mleko przez gazę i mocno odcisnąć.
Gotowe mleko kokosowe przelać do szklanej butelki i przechowywać w lodówce do kilku dni. Przed użyciem wstrząsnąć.
Pozostałe po produkcji mleka wiórki kokosowe można wysuszyć lekko w piekarniku, po czym zmielić na mąkę. Można też wykorzystać je np. do pralinek, które już niebawem na blogu!
wpis powstał przy współpracy ze sklepem internetowym DrPelc.
Brak komentarzy