Podróże/ Relacje

Lizbona – gdzie zjeść, co zobaczyć?

Pokochałam Lizbonę od pierwszego wejrzenia! Jej klimat, położenie, uliczki o nachyleniu gwarantującym bolące nogi. Zakochałam się w pozytywnej energii płynącej od tego miasta, kolorowych azulejos i punktach widokowych (miraduoros), gdzie każdy zachód słońca przyprawia o kolejny niepohamowany zachwyt. Spodobało mi się tam na tyle, że mogłabym spokojnie wtopić się w atmosferę lizbońskiego życia i zatrzymać się tam na dłużej.

Lizbona ma naprawdę mnóstwo do zaoferowania. Mam wrażenie, że w trakcie mojego 4 dniowego pobytu poznałam jedynie ułamek tego, co można zobaczyć. I dobrze, bo mam doskonały pretekst do tego, żeby wrócić 🙂

Jeśli szukacie odpowiedzi na pytanie „Co trzeba zobaczyć w Lizbonie?”, ten wpis będzie dla Was przydatny. Chciałabym podzielić się z Wami niezwykłymi miejscami w Lizbonie (i okolicach), które koniecznie powinny zostać dodane na listę „do zobaczenia”. Oprócz tego zdradzę Wam moje sposoby na przygotowanie do wyjazdu: opiszę, jak szukam kulinarnych perełek (i nie tylko kulinarnych) oraz polecę moje zdecydowane odkrycie podróżnicze roku: czyli co można zrobić, żeby uczynić wyjazd jeszcze ciekawszym i mieć piękne wspomnienia – nie tylko w głowie…

Przewodników na temat Lizbony znajdziecie mnóstwo. Sama korzystałam z blogów podróżniczych, zarówno tych polskich (zajrzyjcie np. do Oli z bloga Duże Podróże i przejrzyjcie skarbnicę wiedzy, jaką jest strona Info Lizbona), jak i zagranicznych (np. Geeky Explorer). Przydatny okazał się też tradycyjny, papierowy przewodnik z planem miasta, zakupiony w księgarni. W dobie nowoczesnych technologii może jest to nieco oldschoolowy pomysł, ale ja tak lubię 🙂

Co trzeba zobaczyć w Lizbonie?

  1. Miraduoros – tarasy widokowe

Lizbona położona jest na siedmiu wzgórzach. Zapewnia to nie tylko konkretny trening dla naszych nóg, ale przede wszystkim – widoki. Te najpiękniejsze możemy podziwiać na licznych miraduoros – punktach widokowych, które w stolicy Portugalii można spotkać w naprawdę dużej ilości! Wszystkie punkty, w jakie udało mi się dotrzeć, polecam z całego serca:

  • Miradouro das Portas do Sol
  • Miradouro de Santa Luzia
  • Miradouro de Nossa Senhora do Monte
  • Miradouro de Sao Pedro de Alcantara
  • Miradouro da Graça

2. Praca do Comercio

Główny (i największy) plac w Lizbonie – Praca do Comercio – to miejsce, którego nie sposób pominąć. Jedno z flagowych punktów miasta. Z tego miejsca polecam rozpocząć dalsze zwiedzanie w kierunku Alfamy, bądź też spokojny spacer wzdłuż rzeki Tag. Polecam także wjazd na Łuk Rua Augusta (kosztuje 3 Euro), z którego rozpościera się piękny widok na miasto i rzekę.

3. Elevador da Bica

Żółta „winda” to jeden z najpopularniejszych symboli Lizbony. To tak naprawdę tramwaj, który wspina się po stromo pochylonych uliczkach miasta, ułatwiając w ten sposób przemieszczanie się zarówno turystom, jak i mieszkańcom. Warto udać się na taką przejażdżkę i zrobić kolejne, „pocztówkowe” zdjęcie. Klasyka gatunku 😉

4. Alfama

Dzielnica Lizbony, o której mówią wszyscy. Alfama to obowiązkowy punkt wizyty w mieście! Mnie najbardziej oczarowały klimatyczne zakątki, strome uliczki, kolorowe murale, pranie suszące się w niemal każdym oknie.

Polecam spacery po Alfamie bez konkretnego planu. Jeśli będziecie mieli szczęście i traficie na targ staroci (zwanego Feira da Ladra – czyli „Targ Złodziei”), który odbywa się w każdy wtorek i sobotę, nie przegapcie tego punktu. Można znaleźć tam prawdziwe perełki i poczuć wyjątkowy klimat kultury miasta. Koniecznie przyjrzyjcie się mozaikom, które ozdabiają otaczające targ mury!

W pobliżu targu znajduje się ogromny budynek Panteonu, którego nie sposób przeoczyć a także Klasztor São Vicente de Fora. Oba obiekty warte są zobaczenia. No i koniecznie zajrzyjcie na Zamek św. Jerzego!

Uwaga! W Alfamie miałam okazję odkryć prawdziwą kulinarną perełkę – malutką i niepozorną knajpkę RC Restaurante. Niech Was nie zwiedzie jej rozmiar i skromny wystrój. Restauracja ta serwuje bardzo smaczne, tradycyjne, portualskie jedzenie. Jednak najbardziej zaskakujący jest stosunek ceny do jakości – za naprawdę dużą porcję dania głównego, 500 ml wina lub innego, wybranego napoju oraz deser zapłacimy około… 6 euro! Naprawdę WOW!

  • Rc Restaurante, Calcada do Forte 26, Santa Apolonia, Lizbona

3. Time Out Market

Jeśli jesteśmy już przy mojej ulubionej części podróżowania – czyli jedzeniu – koniecznie muszę wspomnieć o Time Out Market. To miejsce, które pod jednym dachem skupia mnóstwo różnych punktów gastronomicznych, porównywalne czasem do warszawskiej Hali Koszyki. Można spróbować tu specjałów kuchni portugalskiej, napić się dobrej kawy lub spotkać się na drinka w gronie znajomych. Przechadzając się po kolejnych stanowiskach, moje zmysły dosłownie wariowały od smaków, zapachów i wyglądu oferowanych pyszności. Uwaga – naprawdę ciężko jest zdecydować się na jedno konkretne danie – na szczęście można kupić wszystkiego po trochu 😉 Jeśli jesteś prawdziwym foodie, nie możesz pominąć tego miejsca!

Na małą przekąskę polecam w szczególności:

  • portugalskie krokiety z dorsza Pasteis de Bacalhau
  • tradycyjne babeczki z kremem budyniowym – Pasteis de Nata, które serwuje ciastkarnia Manteigaria. Są świeżo wypiekane, najlepiej zamówić je na miejscu, posypać cynamonem i zjeść w towarzystwie espresso. Niebo!

4. Belem

Kolejna dzielnica Lizbony, której nie można pominąć. Nie jest to ścisłe centrum, ale zdecydowanie warto wsiąść w tramwaj lub autobus i wybrać się do Belem.

Główne punkty programu? Klasztor Hieronimitów, Wieża Belem i Pomnik Odkrywców. To moje  top 3 atrakcje, które na długo zapadną mi w pamięci.

Polecam zwiedzić klasztor (przepiękne krużganki!) i wybrać się na spacer nad rzekę Tag, zwiedzając przy okazji dwa pozostałe punkty: wieżę Belem i MONUMENTALNY Pomnik Odkrywców. Bonus? Niewiarygodny widok na most 25 kwietnia, który wygląda jak przeniesiony z San Francisco 🙂

 

6. Sintra

To już nie Lizbona. Ale jeśli miałabym polecić jedno miejsce, w które warto się udać na jednodniową wycieczkę będąc w stolicy Portugalii, byłaby to zdecydowanie Sintra.

To miasto jak z bajki. A raczej baśni! Sintra jest po prostu magiczna. Zachwyciła mnie niezwykłym klimatem, kolorami, położeniem. Punkty obowiązkowe? Ogrody Quinta da Regaleira, pełne symbolicznych, tajemniczych miejsc oraz najbardziej kolorowy pałac, jaki dotąd widziałam, czyli Pałac Pena.

Uwaga – aby dostać się do Pałacu Pena po zwiedzaniu ogrodów Quinta da Regaleira polecam skorzystać z oferty prywatnych przewoźników. My skorzystaliśmy z takiej podwózki za 10 Euro (koszt dla 3 osób). Posłuchaliśmy też opinii miejscowego przewodnika i będąc w Pałacu Pena, kupiliśmy bilety tylko do ogrodów (koszt: 7,50 Euro). Jak dla mnie jest to naprawdę wystarczająca opcja.

Gdzie zjeść w Lizbonie? Miejsca na śniadanie i lunch

Planowanie podróży zawsze kończy się u mnie tak, że przeszukuję internet w poszukiwaniu fajnych miejsc na kulinarnej mapie danego miasta. A wiecie, gdzie najlepiej szukać takich perełek? Na Instagramie!

Dzięki mojemu researchowi, udało mi się znaleźć naprawdę rewelacyjne miejsca z klimatem i pysznym jedzeniem. Polecam przejrzeć profile takie jak @lisboafoodguide czy @grabaite.lisbon. Uwaga! Grozi niekontrolowaną chęcią rzucenia wszystkiego i wyjazdu do Lizbony tu i teraz 😉

Gdzie zjeść śniadanie i lunch w Lizbonie? Oto kilka moich rekomendacji:

  • Zenith – Brunch & Cocktails
  • Frutaria
  • Nicolau
  • Amelia
  • Basilia
  • Cafe Janis
  • Cafe Heim
  • Dear Breakfast

źródło: instagram.com/lisboafoodguide/

Są to modne miejsca z klimatem, ale też pysznym jedzeniem i kawą. W sam raz na nabranie sił do dalszego zwiedzania Lizbony!

Lizbona – niezapomniane przeżycia

Obiecałam jeszcze jedno – chcę podzielić się z Wami moim odkryciem, które znacznie ułatwiło mi sprawę pamiątek w postaci pięknych zdjęć. Po raz pierwszy skorzystałam z usługi sesji fotograficznej, którą zarezerwowałam na portalu Airbnb. Polecam  sekcję „atrakcje”, gdzie po wpisaniu miasta wyskoczy Wam mnóstwo fantastycznych propozycji, m.in. lekcje gotowania, spacery po mniej oczywistych miejscach, kursy tworzenia płytek azulejos czy całodniowe wyprawy za miasto. Fantastyczna sprawa!

PS jeśli zarejestrujecie się na Airbnb przy użyciu mojego linku, otrzymacie rabat (i przy okazji, ja też :))

To jak, planujecie wyjazd do Lizbony w najbliższym czasie? Ja będę polecać to miasto każdej napotkanej osobie. Jest przepiękne i nie pozwala się nudzić. Chcę tam wrócić i poznać je jeszcze lepiej 🙂

You Might Also Like

3 komentarze

  • Reply
    Karolina
    30 czerwca 2019 at 13:56

    W jakim miesiącu byłaś w Lizbonie ?

    • Reply
      Planeta Smaku
      30 czerwca 2019 at 16:28

      W lutym 🙂

  • Reply
    Podsumowanie 2019 - Planeta Smaku
    31 grudnia 2019 at 08:58

    […] niesamowicie dumna z organizacji wyjazdu do Lizbony i Cinque Terre. Jestem niesamowicie dumna, że nie zgubiłam się w uliczkach La Spezii, […]

  • Skomentuj