Szybka rewizja zawartości kuchni. Kasza? Jest. Kalafior? Obecny. Olej rzepakowy? W szafce znajduję niecałe pół butelki. Intensywnie myślę, na poczekaniu improwizuję. Co na obiad? Kotleciki w stylu wege. Sycące, chrupiące, wzbogacone o aromatyczne zioła. Podane z jogurtowo-czosnkowym dipem idealnie sprawdziły się w roli popołudniowego posiłku. Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego powinniśmy wykorzystywać go w kuchni jak najczęściej, by czerpać z niego dobroczynne korzyści. Pamiętajcie o tym! Nadaje się nie tylko do smażenia, ale też do pieczenia i sałatek.
Składniki:
Kotleciki:
- 1 woreczek kaszy jęczmiennej Halina
- 1/2 główki kalafiora (ok. 1 szkl. ugotowanych różyczek)
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 1 jajko
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1/4 łyżeczki pieprzu
- 3 łyżki mąki pełnoziarnistej
- po łyżce świeżych ziół: szczypiorku, mięty, oregano i bazylii
Dip jogurtowo-czosnkowy:
- 1/2 szkl. gęstego jogurtu naturalnego
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka drobno posiekanych ziół (u mnie szczypiorek i bazylia)
Wszystkie składniki dipu wymieszać ze sobą. Odstawić do lodówki na czas przygotowania kotletów.
Kaszę ugotować w lekko osolonej wodzie, ostudzić. Kalafiora podzielić na różyczki i również ugotować do miękkości. Pozostawić do ostudzenia. Na patelnię wlać łyżkę oleju rzepakowego. Na rozgrzany olej wrzucić posiekany czosnek i przyprawić go szczyptą soli i pieprzu. Mieszać, aż się zrumieni. Przełożyć do kaszy wraz z olejem, na którym był smażony.
Kalafiora zblendować na puree. Wymieszać z kaszą i czosnkiem, dodać jajko, sól, pieprz i mąkę. Wymieszać na jednolitą masę. Zioła drobno posiekać, wmieszać do masy. Na patelni rozgrzać pozostały olej. Formować niewielkie kotleciki i smażyć je na złoty kolor z dwóch stron. Po usmażeniu przełożyć je na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, aby wchłonęły nadmiar tłuszczu.
Kotleciki podawać z dipem jogurtowym.
Smacznego!
Brak komentarzy