Takich bułek nie dostaniecie w piekarni. Wierzcie – szukałam. W najlepszym wypadku trafiałam na poczciwe grahamki, które przynajmniej nie były specjalnie barwione karmelem czy nadmuchane sztucznymi dodatkami. Bo o ile dobry chleb można dostać coraz częściej, o tyle dobre bułki ciągle są jakby towarem deficytowym… Upiekłam więc własne, prawdziwie razowe, z dodatkiem płatków owsianych i… ziemniaków. Ten warzywny dodatek jest niewyczuwalny, za to świetnie przedłuża świeżość pieczywa. 3-dniowa bułka wciąż była miękka i nic nie straciła na smaku! Warto czasem pobawić się w piekarza.
Składniki (na ok. 6 bułek):
- 60 g płatków owsianych
- 340 g mąki pszennej razowej, typ 1850
- 50 g mąki pszennej tortowej
- 7 g (jedna saszetka) suszonych drożdży
- 1 płaska łyżka soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- 100 g ugotowanych ziemniaków
- 1/2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki ciepłej wody
- 2 łyżki oleju lub oliwy
- Dodatkowo:
- 1 jajko
- dowolne ziarna lub płatki owsiane do posypania
Płatki owsiane zmielić na mąkę. Wymieszać z mąką razową i pszenną, wsypać drożdże, cukier, sól, stopniowo dolewać wodę i mleko. Ziemniaki (ostudzone) przecisnąć przez praskę i dodać do pozostałych składników. Wlać olej. Zagniatać ciasto przez około 10 minut, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą, a ciasto zacznie odchodzić od rąk (może być lekko klejące – wtedy delikatnie podypać mąką). Wyrobione ciasto przykryć lnianą ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę w ciepłe miejsce.
Po tym czasie ciasto krótko zagnieść i podzielić na ok. 6 części. Każdą lekko podsypać mąką, rozpłaszczyć na dłoni i zaginając rogi do środka uformować okrągłą bułeczkę. Bułki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując ok. 2 cm odstępy. Przykryć ściereczką i ponownie zostawić do wyrastania (na około 30-40 minut).
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Wyrośnięte bułki posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać ziarnami. Piec przez koło 25-30 minut, aż do zezłocenia bułeczek.
Smacznego!
Brak komentarzy