Na jesienną pluchę najlepiej zaszyć się w kuchni i..upiec coś dobrego. Do kawy lub rozgrzewającej herbaty. Dla mnie jesień i dynia to duet nierozerwalny. Wymyślam więc nowe zastosowania dyni i ciągle nie mam jej dość!

Co powiecie na sernik dyniowy? Nie chcę klasyfikować go jako „fit”, ale…nie zawiera dodatku cukru, przez co jest też mniej kalorycznym wyborem. Jednak nie mniej smacznym! Podaję przepis na dwie wersje – jedna zawiera dodatek odżywki białkowej, która pełni też rolę słodzika. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy używają takich dodatków w swojej diecie, więc przetestowałam także wersję bez odżywki. Wersja druga słodzona jest bananem i miodem. Obie są super!
Sernik dyniowy bez dodatku cukru

Składniki:
spód – fasolowe brownie:
1 puszka czerwonej fasoli
2 łyżki kakao
1 dojrzały banan
1 łyżka masła orzechowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
rządek gorzkiej czekolady
1 łyżka miodu
Masa serowo-dyniowa
wersja 1: proteinowa (z odżywką białkową)
500 g twarogu półtłustego
500 g dyni (najlepiej piżmowej lub hokkaido)
3 jajka
2 miarki (60g) odżywki białkowej (u mnie smak słony karmel)
30 g budyniu waniliowego
1 duża łyżka masła orzechowego
opcjonalnie: 1 łyżka powideł śliwkowych dla podbicia smaku/miód – jeśli masa wyda nam się mało słodka
lub
wersja 2: bananowa (bez odżywki białkowej)
500 g twarogu półtłustego
500 g musu z dyni (najlepiej piżmowej lub hokkaido)*
3 jajka
1 duży, dojrzały banan
2 łyżki miodu
30 g budyniu waniliowego
1 duża łyżka masła orzechowego
opcjonalnie: 1 łyżka powideł śliwkowych dla podbicia smaku
Polewa:
50 g gorzkiej czekolady
ok. 100 ml mleka (lub śmietanki 30%)
szczypta soli
dodatkowo, opcjonalnie: orzechy i bakalie do dekoracji
Wykonanie
*dynię hokkaido i piżmową bardzo dokładnie umyć (nie ma konieczności obierania jej ze skóry), pokroić w kostę i wyłożyć na blachę do pieczenia. Piec przez około 30 minut (do miękkości), po czym zblendować na gładki mus. Ostudzić, odmierzyć 500 g musu do masy sernikowej.
Spód: fasolę dobrze opłukać na sitku i odsączyć. Zblendować z bananem, kakao, masłem orzechowym, miodem i proszkiem do pieczenia na gładką masę. Czekoladę posiekać, wmieszać do masy.
Przełożyć do tortownicy (u mnie o średnicy 21 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na około 25 minut.
W międzyczasie przygotować masę serową – dla obu wersji: w dużej misce umieścić twaróg, jajka, masło orzechowe i budyń. Zblendować na gładką masę.
wersja 1: do masy serowej dodać odżywkę białkową oraz opcjonalnie powidła i miód oraz mus z dyni, zmiksować.
wersja 2: do musu z dyni dodać banana, miód oraz opcjonalnie powidła i zblendować razem. Dodać do masy serowej i zmiksować.
Tak przygotowaną masę wylać na upieczony spód czekoladowy. Wstawić do piekarnika i piec przed około 50 minut w temp. 170 stopni. Wyłączyć piekarnik i lekko uchylić drzwiczki. Pozostawić do ostudzenia.
Czekoladę roztopić w rondelku z dodatkiem mleka, energicznie mieszając. Dodać szczyptę soli.
Tak przygotowaną polewą udekorować sernik. Opcjonalnie, dodać na wierzch orzechy i bakalie.
Całość schłodzić przez kilka godzin w lodówce przed podaniem, aby polewa stężała.
Smacznego!
2 komentarze
Kobieca Strona Dietetyki
6 listopada 2020 at 15:28Wygląda bardzo apetycznie! Co prawda nie przepadam za dynią, ale myślę, że w takiej formie można ją przemycić do jadłospisu nawet dla osób, które nie są jej fanami 😉
Anso
13 listopada 2021 at 19:38Zrobiłam!
Dodałam więcej banana do spodu (tak 1.5) i do masy sernikowej pół łyżeczki skrobii ziemniaczanej. Mimo to sernik był dość „płynny”. Nie rozjeżdżał się, dało się kroić, ale mimo wszystko następnym razem spróbowałabym dodać może jeszcze z pół saszetki budyniu więcej :))
Pycha! I nie do rozpoznania, że taki fit! 😉
Wszyscy próbujący zachwyceni!